Przedwiośnie na działkach

Produkcja rozsady w domowych warunkach

Marzec jako miesiąc zwiastujący wiosnę jest też okresem, kiedy działkowcy z niecierpliwością czekają na możliwość rozpoczęcia prac na swoich działkach. Zanim to jednak nastąpi warto już teraz przemyśleć i zaplanować jakie nowalijki zechcemy uprawiać w działkowych szklarenkach i tunelach foliowych, tak aby już wczesną wiosną pojawiły się na naszych stołach. Wysiewu nasion planowanych nowalijek w szklarenkach czy tunelach foliowych będziemy mogli dokonać wówczas, gdy temperatura zewnętrzna powietrza ustabilizuje się w dzień na poziomie około 100C. W naszych warunkach będzie to zapewne możliwe dopiero w III dekadzie marca. Do tego czasu można pokusić się o wyprodukowanie rozsady niektórych warzyw we własnym zakresie. Wysiew takich nasion w domowych warunkach można rozpocząć nawet dwa miesiące wcześniej niż bezpośrednio do gruntu. Dzięki temu, gdy na zewnątrz temperatura będzie wysoka, wysadzane do gruntu rośliny będą już w zaawansowanej fazie wzrostu i tym samym o wiele szybciej osiągną dojrzałość konsumpcyjną. Jednakże w warunkach domowych trudno jest wyprodukować dobrej jakości i wyrównaną rozsadę. Trzeba po prostu dysponować odpowiednimi warunkami. Do tego celu potrzebny jest przynajmniej dobrze nasłoneczniony parapet okienny i to najlepiej o wystawie południowej. W zasadzie każde pomieszczenie o temperaturze około 200C, dobrze nasłonecznione dla większości gatunków nadaje się do produkcji rozsady. Ważnym warunkiem uzyskania zdrowej rozsady jest zastosowanie pozbawionego chorób i szkodników, dobrze chłonącego wodę i niezaskorupiającego się podłoża. Polecałbym do tego celu wykorzystać gotowy substrat torfowy lub ziemię ogrodniczą dostępne w naszych sklepach ogrodniczych.

A teraz kilka praktycznych wskazówek dotyczących produkcji własnej rozsady. Otóż w pierwszej kolejności podłożem wypełniamy po brzegi skrzynki, doniczki czy tace wielokomórkowe i dobrze zwilżamy wodą. Dopiero po 2-3 dniach, gdy ziemia dobrze „osiądzie” i nagrzeje możemy przystąpić do wysiewu nasion. Nasiona po wysiewie lekko uciskamy i przysypujemy cienką warstwą przesianego piasku lub tym samym podłożem, podlewamy i przykrywamy folią lub szkłem w celu utrzymania wysokiej wilgotności podłoża. Po skiełkowaniu nasion folię lub szkło zdejmujemy. Młode siewki z 1-2 liśćmi właściwymi pikuje się do nowych pojemników, sadząc je w większej rozstawie. Rozsadę kapust, sałat, ogórków i innych dyniowatych można wysiewać w wielodoniczkach (tackach) i nie ma konieczności ich pikowania. Przez cały okres produkcji rozsady ważne jest umiarkowane podlewanie wodą o temperaturze pokojowej. Na tydzień przed sadzeniem do gruntu trzeba ograniczyć podlewanie i koniecznie rozpocząć hartowanie, tzn. coraz intensywniej wietrzyć a także wynosić skrzynki na balkon, taras. Zahartowane rośliny lepiej znoszą przesadzanie i szybciej się przyjmują. Korzyści z produkcji własnej rozsady to przede wszystkim zaoszczędzenie kilkudziesięciu złotych oraz duża satysfakcja. W mojej praktyce miałem również okres produkcji własnej rozsady, głównie pomidorów i papryki. Miało to miejsce pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia. Z uśmiechem wspominam ten czas a to z tego powodu, że do produkcji rozsady wykorzystywałem metalowe skrzynki po amunicji. Produkcji własnej rozsady w pomieszczeniach domowych obecnie już nie stosuję, lecz od wielu lat zaopatruję się w nią u tego samego miejscowego ogrodnika, którego w dniu 28 lutego odwiedziłem w jego miejscu zamieszkania.

Odwiedziny

u pana Józefa Tracza

Pan Józef jest z zawodu technikiem ogrodnikiem. Do Szczytna przybył w 1955 r. z Krakowa. W pierwszych 3 latach pracował w PGR przy ul. Kościuszki – starsi mieszkańcy Szczytna to miejsce, gdzie zaopatrywali się między innymi w kwiaty, doskonale pamiętają. Kolejne 30 lat spędził w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, gdzie odpowiadał za zieleń miejską. Zamiłowanie do hodowli roślin spowodowało, że postanowił w miejscu zamieszkania zbudować własną szklarnię. Miało to miejsce pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Podstawowe prace przy jej budowie wykonał sam przy wydatnej pomocy córki. Od tego czasu nieprzerwanie produkuje rozsadę warzyw na potrzeby mieszkańców Szczytna i okolic, w tym właśnie działkowców. Podstawową rozsadę stanowią pomidory, papryka i ogórki. W mniejszym zakresie produkuje także rozsadę kapusty, selerów, porów oraz kwiatów – głównie bratków. Produkcję rozsady pomidorów i papryki rozpoczyna w pierwszej dekadzie marca, tak aby była ona gotowa do sprzedaży pod koniec kwietnia. Podłoże przygotowuje sam z dobrze przekompostowanego obornika i kompostu. Nasiona wysiewa w skrzynkach a później siewki pikuje do doniczek. Pan Józef z sentymentem wspomina czasy, kiedy wiele osób składało zamówienia na określoną ilość rozsady z dużym wyprzedzeniem. Obecnie stałych zamawiających jest coraz mniej. Smutkiem napawa Pana Józefa fakt, że wiele osób rezygnuje z produkcji własnych warzyw na rzecz zakupu w sklepach. Choć Pan Józef pochodzi z Krakowa, to podkreśla, że nigdy nie tęsknił za powrotem do tego miasta. Wielką satysfakcję przez cały czas sprawiało i sprawia mu możliwość pracy w „ziemi” i choć nie to już zdrowie, to nie wyobraża, by miało być inaczej. Zatem powodzenia, Panie Józefie.

Stanisław Stefanowicz

POLECAM

Miodówka kolegi Krzysia Bielskiego

Gwarantuję, że jest to doskonały przepis na nalewkę, którą byłem częstowany i wspaniale smakowała.

Skład: ¾ l miodu gryczanego, 1 l czystej wódki, 1 l spirytusu, sok z 1 cytryny, 2-3 goździki.

Płynny miód zalać najpierw wódką, potem spirytusem, dodać sok z cytryny i goździki. Odstawić na około 6 miesięcy, ale często mieszając, by miód się rozpuścił. Jeżeli nalewka będzie za słodka, można ją rozcieńczyć czystą wódką. Jeśli odstawimy ją na dłużej nabierze ona bardziej wytrawnego smaku.