Już po czterech dniach od zwołania pierwszej w bieżącej kadencji sesji, radni miejscy zebrali się ponownie. Tym razem, aby wysłuchać ślubowania burmistrz Danuty Górskiej i ustalić jej wynagrodzenie. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem, ale nie obyło się bez małego zgrzytu w samym gronie nieformalnej jeszcze koalicji.

Maksymalne pobory dla burmistrz Górskiej

Tego, że wątpliwości do propozycji wysokości wynagrodzenia burmistrz Górskiej będą mieli radni opozycji można było łatwo przewidzieć, ale że to samo można będzie przypisać radnym współtworzącym, na razie nieformalną jeszcze koalicję, już nie.Tymczasem gdy przyszło do wprowadzenia do porządku obrad punktu dotyczącego ustalenia wynagrodzenia dla burmistrz, wiceprzewodniczący rady i jednocześnie przewodniczący pięcioosobowego klubu PO-Wspólnota Samorządowa, niedawny rywal Górskiej w walce o fotel burmistrza Klaudiusz Woźniak zaproponował, aby ten punkt odłożyć na następne posiedzenie. Uzasadnienia jednak nie podał.

Na wniosek radnej Zofii Żarnoch zarządzono pięciominutową przerwę, podczas której wszyscy koalicjanci zamknęli się w jednym pomieszczeniu. Gdy obrady wznowiono, Woźniak poinformował, że swój wniosek wycofuje.

- Klaudiusz nie był dzień wcześniej na spotkaniu radnych, na którym rozmawiano na temat wysokości podwyżki dla burmistrz – tłumaczył jego zachowanie Dariusz Malinowski. Inny koalicjant zdradził nam jednak, że Woźniak oponował przeciwko ustalaniu poborów burmistrz na maksymalnym pułapie. Dawał do zrozumienia, że przyjdzie na to bardziej odpowiedni czas. Wynagrodzenie Górskiej bowiem, zgodnie z wolą radnych, wyższe już być nie może.

Burmistrz zarabiać teraz będzie 12 540 zł, na co złożą się: wynagrodzenie zasadnicze - 6 tys. zł, dodatek funkcyjny – 2100 zł, dodatek specjalny – 3240 zł i dodatek za wieloletnią pracę - 1200 zł)

- To więcej niż w poprzedniej kadencji, ale to wyborcy zweryfikowali słuszność decyzji jakie podejmowała pani burmistrz – uzasadniała wniosek o podwyżkę poborów Danuty Górskiej przewodnicząca rady Beata Boczar, dodając jeszcze, że wszystkie grupy zawodowe w ciągu ostatnich czterech lat dostały podwyżki a burmistrz nie.

W swoim wystąpieniu burmistrz zapowiedziała kontynuację przyjętego w ubiegłej kadencji „zgodnego działania bez tracenia czasu na polityczne przepychanki, spory i przedkładanie własnych ambicji nad wspólne miejskie cele”. Za priorytety, którymi będzie się kierować w najbliższych czterech latach uznała m.in.: modernizację i budowę dróg, poprawę komunikacji, modernizację jednostek kultury, unowocześnienie szkół, rozwój budownictwa mieszkaniowego oraz maksymalne wykorzystanie szansy, jaką Szczytnu daje lotnisko w Szymanach i funkcjonowanie w mieście dwóch wyższych uczelni.

PODWYŻKI DLA WÓJTÓW

Podwyżki otrzymali też włodarze w innych gminach, którzy złożyli już ślubowanie. Wójtowie gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski i gminy Wielbark Grzegorz Zapadka zarabiać teraz będą 10 980 zł brutto, czyli o ponad 1 tys. zł więcej niż dotychczas. Niewiele mniej – 10 720 (wzrost o blisko 2,4 tys. zł) otrzyma wójt Świętajna Janusz Pabich, ale tylko dlatego, że ma mniejszy staż pracy. Większe i to dość znacznie uposażenie radni przyznali wójtowi Rozóg Józefowi Zapertowi, który teraz będzie zarabiać 12 100 zł (wzrost o ponad 1,1 tys. zł). Na dotychczasowym natomiast poziomie – 9 447,50 zł radni utrzymali wynagrodzenie burmistrza Pasymia Bernarda Miusa.

Na sesji powiatu, która odbędzie się w czwartek 9 grudnia radni ustalą wynagrodzenie dla starosty. Przewodnicząca rady Jolanta Cielecka zdradziła już nam, że zaproponuje podniesienie poborów Jarosławowi Matłachowi, ale nie chciała podać do jakiej kwoty. Obecnie otrzymuje on 10 531 zł. Można być jednak pewnym, że nie będzie ona mniejsza od wynagrodzenia burmistrz Szczytna. Wybranym po dogrywce wójtom Dźwierzut i Jedwabna pobory zostaną ustalone po zaprzysiężeniu, w przyszłym tygodniu.

(o)/fot. A. Olszewski