SŁONA CENA CIĘŻKIEJ NOGI

Choć wyższe mandaty za przekroczenie prędkości obowiązują od początku roku, to wciąż wielu kierowców zdaje się o tym nie pamiętać.

Pokazują to przykłady z ostatnich dni.
W sobotę 5 lutego funkcjonariusze szczycieńskiej Grupy Speed wyeliminowali z ruchu drogowego 23-letniego kierowcę BMW. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli w Występie. Mieszkaniec gminy Rozogi na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie do 90 km/h, pędził z prędkością 177 km/h. Zgodnie z nowym taryfikatorem, został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 10 punktami karnymi.
Z kolei w niedzielę 6 lutego tuż przed godziną 21.00, na remontowanym odcinku drogi w Rozogach funkcjonariusze referatu ruchu drogowego zatrzymali do kontroli mercedesa. Policyjny miernik wskazał, że 23-latek, przy obowiązującej „pięćdziesiątce” miał na liczniku 118 km/h. Mundurowi nałożyli na mężczyznę mandat w wysokości 2 tys. zł oraz 10 punktów karnych.

ZŁODZIEJ SPRZĘTU KRADŁ NIE TYLKO W SZCZYTNIE

W środę 2 lutego do szczycieńskiej komendy zgłosił się 38-letni kierownik jednego z salonów AGD i RTV. Mężczyzna poinformował, że na terenie jego sklepu doszło do kradzieży. Nieznany sprawca wyniósł z niego dwie maszynki elektryczne o wartości blisko 700 złotych. W rozmowie z funkcjonariuszami zgłaszający dodał, że otrzymał informację od kierownika sklepu w Biskupcu, gdzie dzień wcześniej również doszło do podobnej kradzieży. Pracownik ten przestrzegł innych szefów sieciówek, aby wzmogli swoją czujność. 38-latek ze Szczytna postanowił wtedy przejrzeć sklepowy monitoring, aby upewnić się, czy nic mu nie umknęło. Wówczas okazało się, że namierzył tego samego mężczyznę, który dokonał kradzieży w Biskupcu. Szczycieńscy policjanci nawiązali współpracę z ościennymi jednostkami i ustalili adres zamieszkania sprawcy. Kiedy zapukali do drzwi 42-letniego mieszkańca Kętrzyna, akurat nie było go w domu. W miniony weekend sprawca został jednak zatrzymany przez policjantów z Mrągowa. Mężczyzna usłyszał już zarzuty kradzieży sklepowych i niebawem stanie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

NARZĘDZIA POSZŁY Z DYMEM

W piątek 4 lutego po południu w Krzywonodze doszło do pożaru w piwnicy budynku mieszkalnego. W chwili przyjazdu straży pożarnej, w domu nikogo nie było. Właściciel dotarł tam już w trakcie prowadzonych działań gaśniczych. Ogniem objęte było całe pomieszczenie piwniczne wraz z wyposażeniem oraz część drugiego. Po ugaszeniu pożaru strażacy sprawdzili jeszcze wyższe kondygnacje domu, ale nie stwierdzili zagrożenia. Straty spowodowane przez żywioł oszacowano wstępnie na ok. 40 tys. zł. Spaleniu uległa piwnica wraz z wyposażeniem oraz przechowywane w niej elektronarzędzia. Z ogniem walczyło 15 ratowników.

KRYJÓWKA NA TARTAKU

W sobotę 5 lutego szczycieńscy policjanci w trakcie wykonywania czynności służbowych zostali skierowani do jednego z tartaków położonych w gminie Rozogi.
Z pozyskanych przez nich informacji wynikało, że na terenie tego obiektu może ukrywać się osoba poszukiwana. Funkcjonariusze sprawdzili zakład
 i wylegitymowali obecnych na miejscu pracowników. Jedno z takich sprawdzeń okazało się strzałem w dziesiątkę. Wyszło bowiem na jaw, że 35-letni mieszkaniec gminy Rozogi posiada status osoby poszukiwanej. Mundurowi zatrzymali mężczyznę i przewieźli go do szczycieńskiej komendy. Zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego w Szczytnie, trafił on już do wskazanego zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące.

PARA W KOTŁOWNI

W środę 2 lutego po południu strażacy zostali wezwani do kotłowni budynku w Korpelach. Po dotarciu pod wskazany adres stwierdzili, że pękł przewód ogrzewania podłogowego. Z tego powodu w kotłowni nagromadziła się duża ilość pary wodnej. Ratownicy wybrali palące się drewno z pieca i zakręcili zawór przy uszkodzonym przewodzie. Sprawdzili również budynek miernikiem wielogazowym i kamerą termowizyjną, ale nie stwierdzili występowania niebezpiecznych substancji oraz zarzewi ognia.

KOLIZJA W GRZEGRZÓŁKACH WYDMUCHAŁ PROMIL

W środę 2 lutego po godzinie 8.00 w Grzegrzółkach doszło do kolizji z udziałem samochodu osobowego. Przybyłe na miejsce służby ratownicze zastały leżące w rowie na dachu audi A3. Kierująca autem kobieta zdołała opuścić je o własnych siłach. Na szczęście nie doznała poważniejszych obrażeń wymagających hospitalizacji. Po przebadaniu przez zespół ratownictwa medycznego pozostała na miejscu. Audi uległo całkowitemu zniszczeniu.

WYDMUCHAŁ PROMIL

W poniedziałek 7 lutego tuż przed północą policjanci zatrzymali w Nartach kierowcę volkswagena golfa. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził styl jazdy mężczyzny, sugerujący, że może on się znajdować pod wpływem alkoholu. Przeczucie nie zawiodło policjantów. Okazało się, że 64-letni mieszkaniec Ostródy w trakcie badania wydmuchał blisko 1 promil. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w celi. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.