Tytuł dzisiejszego felietonu nie jest żadną kabaretową przenośnią, nie jest także polityczną aluzją do niczego. Tym razem chcę opisać wybory do peerelowskiego sejmu sprzed prawie pięćdziesięciu lat.

Wybory w domu wariatów
SZPITAL TWORKOWSKI w Pruszkowie

W lokalu wyborczym w Pruszkowie pod Warszawą, a konkretnie w jego dzielnicy Tworki, w słynnym szpitalu psychiatrycznym. Skąd mi się to wzięło? Otóż kilka dni temu wysłuchałem wspomnienia jednego z moich przyjaciół o tym ważnym, obywatelskim wydarzeniu, w którym uczestniczył on osobiście. Jego opowieść rozbawiła mnie do łez, toteż postanowiłem przytoczyć ową anegdotę, ku uciesze czytelników. Lubię zabawne anegdotki. Zanim oddam głos bohaterowi wydarzeń z połowy roku 1969, najpierw kilka słów o nim samym.

Krzysztof Topolski jest międzynarodowym biznesmenem mieszkającym w Warszawie, ale posiadającym także malowniczy dom pod Szczytnem z ogrodem, basenem i kortem tenisowym, a także sympatycznym osiołkiem Antosiem, który zamiast tradycyjnego brytana pilnuje obejścia. Oczywiście chatynka Antosia, czyli stajenka, nie jest żadną psią budą, ale drewnianym obiektem nieustępującym urodą i wygodą tradycyjnym domkom campingowym w popularnych kurortach.

Cofnijmy się w czasie o pięćdziesiąt lat. Był rok 1968 i podczas wydarzeń marcowych Krzysztofa, wówczas studenta, aresztowano. Pochodzenie miał niewłaściwe, a poza tym był nazbyt pyskaty, zatem skazano go na półtora roku więzienia za obrazę narodu polskiego i głoszenie fałszywych informacji. Odsiedział dwie trzecie kary. Ale zaraz po wyjściu na wolność otrzymał wezwanie do wojska, do oddziałów karnych w Orzyszu, a to nie były żarty. Należało jakoś się ratować. Znajomy profesor, psychiatra, dr Szumi-Gaj zdiagnozował u Krzysztofa ostrą nerwicę postreaktywną i skierował do szpitala w Tworkach. Tam, pod kierunkiem profesora, odbyło się konsylium, które potwierdziło jego diagnozę. Natychmiastowe leczenie okazało się niezbędne. Chorego zamknięto na oddziale nerwicowców. Karne oddziały wojskowe go ominęły.

Teraz oddam głos Krzysztofowi. Niech sam opowie o tym jak wyglądał wspomniany na wstępie dzień wyborów do sejmu. Był to dzień 1 czerwca 1969 roku. Tworki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.